Danym przez wiatr umiłowany
Czując, acz będąc jedynie cieniem
Osowiałym w swym smutnem świecie
Cierpliwie czekając na dzień zbawienny
Na zmiany i subtelne popędy
Zapomnienie ogarnie wiedzą napełniony organ
Że teraz żyć i cieszyć trzeba
Ucałować dzienną kromkę chleba
Śnić na jawie życie swe prawdziwe
Bo zmiana małą kroplą w morzu płynie
I nie zobaczy jej uciekający
Jeno ten patrzący
Zwróciwszy uwagę na daną tej kwestii wagę
By nie zagubić się w swym własnym świecie
Bez oczu i uszu
Wzywając co dzień rozpaczliwie: "Matrymoniuszu"
Czyń co do czynienia zadał los
Nie odbiegaj od głównej drogi
Głowę swą silną pełną burz unieś
Zerwij wyrastający z ziemi kłos
Ten to kłos od twej właśnie nogi
Ku czci swemu losowi go zanieś
Niniejsze dzieło podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim.Ochrona prawa autorskiego jest chroniona z mocy prawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz /Thank you for your comment