12 kwi 2015

Randka /A date

Mijają dni, tygodnie miesiące... a Ty wciąż czekasz.
Nic się nie zmienia,
rutyna nie niesie ze sobą niczego urokliwego/sympatycznego.
I wciąż czekasz.
Martwisz się, smutniejesz, stajesz się ponurym człowiekiem.
Jedynie cieniem życia.
Wszakże introdukcja to zaledwie,
preludium do szczęścia.
Zamknijmy rozdziały, sfinalizujmy pewne sprawy.
Umalujmy usta, poprawmy kreski na powiekach, załóżmy piękne suknie
w postaci dbania o siebie, o swój organizm przez ten czas.
To wszystko jest jak przygotowanie.
Wygląd, sprzątanie, staranie się.
To preparacja do tego najpiękniejszego momentu Twojego życia,
którego nie zapomnisz
- do finalnej randki z Twoim osobistym księciem z bajki,
do wiecznej miłości.
                                                           
image source: http://fernl.deviantart.com/art/CINDERELLA-AND-PRINCE-II-204694988

They pass the days, weeks, months ... and you're still waiting.
Nothing changes,
routine does not bring anything charming/sympathetic.
And you still wait.
You are worried, sad, you become a grim man.
Only a shadow of life.
However, introduction it is barely,
prelude to happiness.
Shut the chapters, let's finalize certain cases.
Let's make up our mouth, correct our eye lines, let's wear beautiful dresses
in the form of taking care of yourself, of your organism through this time.
It's all like preparation.
Appearance, cleaning, aiming for.
This is a preparation for the most beautiful moment of your life,
you will not forget
- for the final date with your personal Prince Charming,


to eternal love.

image source: https://www.pinterest.com/pin/31103053653415490/



Niniejsze dzieło podlega ochronie prawnej na mocy ustawy o prawie autorskim.Ochrona prawa autorskiego jest chroniona z mocy prawa.

Zaćmienie /Eclipse


Zaczęłam pisać tego posta 20 marca. Pozwólcie więc iż przytoczę Wam jego kawałek.

Dziś było zaćmienie słońca i Pierwszy Dzień Wiosny jednocześnie. Niby nic specjalnego jak na wiosnę. Ci z nas, którzy nie wiedzieli o zaćmieniu słońca mogą zdziwić się, bowiem świeciło ono przez cały dzień. Raz trochę mocniej, raz delikatnie słabiej. Te rotacje spowodowane były właśnie zaćmieniem. Nie było go widać 'gołym okiem', a w każdym mieście zaczynało się o innej godzinie. Ja zaćmienie widziałam około godziny 11:00. Nie widziałam niestety jego całości, ponieważ zbyt późno chwyciłam za nośnik dyskietki (zdjęcie poniżej).
 
image source: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskietka
Choć mimo wszystko śmiało mogę stwierdzić, iż widziałam zaćmienie :D Ze względu na to, że dziś jest również Pierwszy Dzień Wiosny, dzień ten jest niezwykły. Rano pijąc w kuchni kawę zobaczyłam, że coś małego i zwinnego wyłania się zza krzaków. Był to       gil! Tak! Piękny, malutki, dorosły gil :) Jakże miło było na niego patrzeć jak szukał pożywienia i skakał z gałęzi na gałąź, a kawa smakowała sto razy lepiej niż kiedykolwiek. To był naprawdę wspaniały dzień, który warto pamiętać :)



I started writing this post on March 20. Let me quote to you a piece.

Today was an eclipse of the sun and the First Day of Spring at the same time. Supposedly nothing exciting as for the spring. Those of us who didn't know about the solar eclipse may wonder, as the sun shone all day. Once a little bit harder, once slightly weakly. These rotations were caused by the eclipse. It wasn't seen with the 'naked eye', and in every city began with a different time. I saw the eclipse around 11am. Unfortunately I didn't see it whole, because too late I grabbed floppy media (picture below).
image source: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskietka
However, even though I can surely say that I saw the eclipse :D Due to the fact that today is the first day of spring, this day is remarkable. Drinking morning coffee in the kitchen, I saw that something small and nimble emerges from behind the bushes. It was           a bullfinch! Yes! Beautiful, tiny, adult bullfinch :) How nice it was to look at him as he sought food and hopped from branch to branch, and the coffee tasted a hundred times better than ever. It was a really great day, which is worth remembering :)